Polecamy
Ścieżka powrotu
Treść strony
Pamiątkowa tablica i uroczysta msza święta. Setki mieszkańców i gości. Sztandary i warta honorowa. Biało-czerwone opaski Rodzin Katyńskich. Łzy wzruszenia. I okrzyk, który tak mocno i szczególnie zabrzmiał w pinczyńskiej świątyni po 80 latach, jakby mury kościoła cały czas czekały na te słowa - „Chwała Bohaterom!”. Tak w minioną niedzielę (21 lipca) uczczono pamięć Franciszka i Ottona Gałązków - policjantów z Pinczyna, którzy w 1940 roku zostali zamordowani w Twerze - na „nieludzkiej ziemi, która płacze krwią”...
PINCZYN. CHWAŁA BOHATEROM!
Na niedzielną uroczystość poświęconą pamięci policjantów zamordowanych w Związku Sowieckim do kościoła pw. św. Elżbiety w Pinczynie przyszły prawdziwe tłumy. Czuło się podniosły nastrój i wyjątkowość tej chwili, kiedy to po 80 latach przywracana jest pamięć o tych, o których świat miał zapomnieć. Nie zapomniał...
W kościelnych ławach – dziesiątki policjantów z całego powiatu, najwyższe władze województwa pomorskiego, powiatu starogardzkiego i gminy Zblewo, samorządowcy, parlamentarzyści, politycy, przedstawiciele Rodzin Katyńskich z Gdańska i Gdyni, pinczyńscy harcerze, mieszkańcy, aż w końcu – rodzina Gałązków. To właśnie z jej inicjatywy ponad rok temu powstał komitet upamiętnienia Franciszka i Ottona Gałązków. Na jego czele stanął 85-letni Achilles Gałązka, który od wielu miesięcy niestrudzenie pukał od drzwi do drzwi, by zdobyć jak najszersze wsparcie w realizacji tego dzieła. I udało się.
I tak, w niedzielne przedpołudnie kościół w Pinczynie zastygł w zadumie i modlitwie. Mszę świętą w intencji Franciszka i Ottona Gałązków koncelebrował ksiądz Mieczysław Bizoń oraz ks. Prałat Ryszard Wiśniewski i ks. Marek Szymkowski. Nabożeństwo uświetnił występ "Kociewskiej Familiji" oraz historyczna prezentacja doktora Piotra Szubarczyka z Instytutu Pamięci Narodowej. Można też było obejrzeć wystawę przygotowaną przez IPN a poświęconą zbrodni katyńskiej. Losy braci Gałązków i realia tamtych czasów przypomniał zebranym wójt Artur Herold. Wójt nie krył wzruszenia, że jesteśmy świadkami i uczestnikami wyjątkowej uroczystości. "Byli jednymi z nas. Synowie pinczyńskiej ziemi. Wiem, że nas teraz słyszą. Są obecni w tej świątyni Otton i Franciszek Gałązkowie i są naszym symbolem Niepodległej Polski… Bóg, Honor, Ojczyzna... Bo żyli pośród nas i oddali życie za wolną Polskę i do końca pozostawali na swoich stanowiskach w mundurze jako policjanci…” - mówił wójt.
Dodajmy, iż również data samej uroczystości jest nieprzypadkowa - zorganizowano ją bowiem nie tylko w przededniu Święta Policji, ale także - w 100. rocznicę powstania polskiej Policji Państwowej. Te daty to symbol – symbol policyjnej przysięgi, ideałów i wartości, odwagi i poświecenia na rzecz innych – które było niezmiernie ważne w życiu braci Gałązków. Do ostatniego dnia pozostali im wierni. Nawiązał do tego podczas homilii ks. Mieczysław Bizoń, który podkreślił, iż służba drugiemu człowiekowi to właśnie najpiękniejszy przejaw miłości.
Z kolei senior rodziny Gałązków - pan Achilles nie krył wzruszenia i wdzięczności. W imieniu całej rodziny oraz wszystkich tych, którzy stracili bliskich w sowieckich obozach podziękował za wsparcie w realizacji tego dzieła. Pamiątkowe listy wdzięczności otrzymał m.in. ksiądz proboszcz M.Bizoń, wójt Artur Herold, Komendant Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim inspektor Bogusław Ziemba, Piotr Szubarczyk oraz sołtys Pinczyna Tomasz Boszka.
Po mszy świętej uroczyście odsłonięto tablicę poświęconą braciom Gałązkom w bocznej kruchcie kościoła. Dokonali tego wspólnie: Jerzy Gałązka, syn aspiranta Ottona Gałązki, Wójt Gminy Zblewo Artur Herold, Komendant Powiatowy Policji inspektor Bogusław Ziemba oraz dr Piotr Szubarczyk z IPN. Następnie hołd i symboliczne wiązanki kwiatów złożyły liczne delegacje.
Uroczystość zakończyła się wspólnym śpiewem pieśni patriotycznych, a ten wyjątkowy koncert poprowadził Przemysław Radziszewski oraz Michał Olejnik. Historyczny kontekst każdej z pieśni przypomniał zaś Piotr Szubarczyk. Na koniec, wójt Artur Herold zaprosił wszystkich do ogrodów przy pinczyńskiej plebanii, gdzie był czas na długie rozmowy, wspomnienia i radość z tego wyjątkowego spotkania. Był tez czas na poczęstunek, przygotowany m.in. przez uśmiechnięte Panie Gospodynie z tutejszego KGW.
A przed tablicą jeszcze długo po zakończeniu uroczystości przystawali mieszkańcy, którzy przychodzili specjalnie po to, by w tym symbolicznym miejscu oddać hołd i pomodlić się także za swoich bliskich, którzy zginęli w sowieckich obozach. W Pinczynie jest bowiem wiele takich tragicznych historii. Ale jak pięknie pokazuje niedzielna uroczystość – pamiętamy. I dbamy o tę pamięć, aby przetrwała w sercach kolejnych pokoleń.
Przypomnijmy, że Patronat honorowy nad wydarzeniem pełnił Wójt Gminy Zblewo Artur Herold.
---------------------------------------------
Franciszek i Otton Gałązka urodzili się i wychowali w Pinczynie.
Plutonowy Franciszek Gałązka (ur. 30 marca 1899 r.), syn Marty i Franciszka. W latach 1922-1939 pracował w Państwowej Policji w Starej Wilejce. Po wkroczeniu sowietów 17 września 1939 roku został aresztowany i osadzony w więzieniu w Starej Wilejce. Od tamtego czasu rodzina nie posiada żadnych informacji.
Aspirant Otton Gałązka (ur. 7 października 1902 roku). Od 1928 roku pracował na stanowisku komendanta w Państwowej Policji w Bereżnicy (15 km od Sarn). Miał żonę i dwoje małych dzieci. Został aresztowany i wywieziony do więzienia w Sarnach, a następnie do obozu jeńców w Ostaszkowie, gdzie przybywał prawdopodobnie do 19.04.1940. Z Ostaszkowa wywieziony do Tweru, gdzie w budynku Zarządu NKWD dokonywano nocnych egzekucji. Zamordowany z rozkazu Stalina nr 794/5 z dnia 5 marca 1940 roku strzałem w tył głowy. Zwłoki wrzucono do zbiorowego dołu w Miednoje.
Rodzinę Ottona wywieziono na Sybir. Tamte tragiczne wydarzenia przetrwały w pamięci córki Ottona – Jadwigi, która miała wówczas zaledwie 9 lat. Dziś, po latach tak wspomina tamten czas: „ Nigdy się z tych przeżyć nie uwolniła, tkwią jak bolesne zadry. Jestem – bo tak się czuję – straconym pokoleniem...”