Polecamy
Ścieżka powrotu
Treść strony
Kilkanaście dni temu w Białachowie miała miejsce niezwykła i jakże symboliczna uroczystość. Na starym cmentarzu ewangelickim, z inicjatywy Edmunda Zielińskiego – Honorowego Obywatela Gminy Zblewo - postawiony został krzyż, a nieopodal (w miejscu kaźni 9 Żydówek zamordowanych przez Niemców w lutym 1945 roku) – pamiątkowy obelisk. W dzieło upamiętnienia historii Białachowa zaangażowało się wiele osób. Dziś wracamy do tej pięknej uroczystości i zapraszamy do lektury relacji inicjatora tego wydarzenia – Edmunda Zielińskiego. Publikujemy fragment opracowania, a pełną relację znajdziecie Państwo już wkrótce na łamach najnowszego „Kuriera Zblewskiego”.
--------------------------------------------------
„Moja wieś Białachowo – upamiętniona”
(Edmund Zieliński)
O ten znak Męki Jezusa Chrystusa starałem się przez kilka lat. Drewno do krzyża podarował pan Kropidłowski ze Zblewa, pan Marek Pawelec wykonał z niego krzyż, ja natomiast wyrzeźbiłem pasyjkę. Sołtys wsi pan Krzysztof Włoch zaangażował się w ufundowanie materiałów budowlanych i pomoc w ustawieniu krzyża. Wielce pomocnymi przy posadowieniu krzyża okazali się również: pan Stanisław Szarmach z Bytoni, pan Tadeusz Gołuński z Cisa i państwo Beata i Janusz Ceranowscy z Białachowa.
Słowa uznania i podziękowania kieruję do Wójta Gminy Zblewo, który spowodował, że jego pracownicy, a w szczególności pan Marek Nawrocki doprowadzili do wykarczowania zbędnych zarośli, przez co cmentarz stał się bardziej przejrzysty, a do krzyża prowadzi wysypana piaskiem alejka.
Krzyż pobłogosławił i stosowne modlitwy odmówił ksiądz proboszcz zblewski Zenon Górecki.
W tym miejscu przybliżę krótki rys historyczny cmentarza w Białachowie. Cmentarz ten prawdopodobnie istnieje od kilkuset lat. Dawni mieszkańcy Białachowa i okolicznych wsi w 70 % byli wyznania ewangelickiego. Podobny cmentarz do lat powojennych istniał przy kościele w Borzechowie. Dość dobrze zachowany jest cmentarz ewangelicki w Zblewie. Według relacji starszych członków mojej rodziny ostatni pochówek na białachowskim cmentarzu miał miejsce pod koniec I wojny światowej. Cały cmentarz otoczony był kamiennym murem do 1 metra wysokości. Na początku lat 60 – tych XX wieku kamienne ogrodzenie zostało rozebrane i zwiezione na plac budowy domu przeznaczonego na Urząd Gminy w Zblewie. Tak więc dzisiejszy Urząd Gminy, delikatnie mówiąc, ma pewne zobowiązania wobec cmentarza w Białachowie, bowiem stoi na fundamentach białachowskiej nekropolii.
Z cmentarza przeszliśmy do miejsca kaźni 9 Żydówek zamordowanych przez Niemców w lutym 1945 roku. Grób ten znajduje się w sąsiedztwie starej szkoły, do której i ja chodziłem. Zaraz po wojnie jako dzieci w towarzystwie rodziców i starszego rodzeństwa odwiedzaliśmy grób pomordowanych. Wtedy był tam tylko kopczyk ziemny i dokładnie nie wiedziano ile Żydówek tam leży. W latach 70 były kierownik szkoły pan Bogdanowicz zadbał o upamiętnienie miejsca tragedii. Jednak nie było żadnej bliższej informacji – kto tu leży, ile osób, narodowość itp. Czyniąc starania o upamiętnienie tego miejsca napisałem do IPN (Instytut Pamięci Narodowej) i otrzymałem informację, że leżą tu ciała 9 Żydówek zamordowanych przez Niemców pod koniec lutego 1945 roku. IPN nie zna bliższych okoliczności z tym związanych. Kontaktowałem się też z Gminą Żydowską i ten fakt nie jest im znan
Tutaj nad grobem Żydówek ksiądz proboszcz odmówił stosowną modlitwę. Zostały złożone wiązanki kwiatów, a przy grobie pełnili wartę honorową harcerki – 4 Drużyny Harcerskiej „Kotwica” wraz z Zastępcą Komendantki Hufca Ireneuszem Czają.
Pani Gertruda Stanowska bardzo szeroko omówiła historię tzw. marszów śmierci, w których uczestniczyli więźniowie różnych obozów koncentracyjnych i ich tragedie z tym związane.
Poprosiłem Fundację Nissenbaumów o przetłumaczenie na język hebrajski sentencji, która umieszczona jest na obelisku. Monument ten wykonał Zakład Kamieniarski Trawiccy SC - Karol i Mateusz Trawiccy w Kaliskach. Obelisk zaprojektował Lech Zdrojewski. Fundatorami obelisku jest 26 osób. Prace porządkowe na grobie wykonała Rada Sołecka. Nagłośnienie - pan Bartłomiej Fotta.
Wielu uczestników uroczystości odchodząc od grobu kładło na macewie kamyki. Według Judaizmu jest to forma dobroci wobec zmarłych.
Niech ich dusze mają udział w życiu wiecznym.
Na zakończenie uroczystości spotkaliśmy się w miejscowej świetlicy na poczęstunek, który wystawiły panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Białachowie. Pyszności przygotowały: Cherek Jadwiga, Kołodziejczyk Małgorzata, Baran Beata, Osowska Elżbieta, Ciecholewska Ewa, Beata Ceranowska, Mariola Włoch, Baniecka Marlena i Artuna Urszula. Kuchy naprawdę były pyszne! Dziękujemy Wam miłe Panie!
Zapomniałbym jeszcze o jednym, mianowicie o tablicy informacyjnej mówiącej o Białachowie stojącej przed świetlicą. Napisałem do niej tekst, Lech Zdrojewski opracował projekt. Stelaż wykonał Marcin Schneider „Megiw” z Borzechowa, obramowanie zaś skonstruował Ryszard Dorawa z Bytoni. Ustawił tablicę Stanisław Szarmach na materiałach budowlanych Jana Wildmana.
Edmund Zieliński, Gdańsk, 1 września 2017 r.
* Pełna treść artykułu pana Edmunda Zielińskiego pt. „Moja wieś Białachowo – upamiętniona” ukaże się w najbliższym numerze „Kuriera Zblewskiego”.